Dwóch Gruzinów przyleciało razem z Kutaisi, i podobnie próbowali się tłumaczyć funkcjonariuszom. Jeden stawił się do kontroli podając, iż przyjechał do Polski w celu wykonywania pracy, lecz nie potrafił wskazać szczegółów z tym związanych. Potem oświadczył, iż zamierza się udać do Łodzi, następnie zmienił zdanie i stwierdził, że pojedzie do miejscowości położonej około 80 km od Warszawy, jednakże nie znał jej nazwy. W trakcie dalszego rozpytania cudzoziemiec oznajmił, iż z Polski planuje udać się do Niemiec. Jego kolega także stwierdził, że przyjechał do Polski w celu wykonywania pracy, lecz nie miał żadnych dokumentów, nie znał adresu ani nazwy firmy. Ostatecznie również przyznał, że celem jego podróży są Niemcy.
W przypadku obywatelki Ukrainy, która przyleciała z Kiszyniowa w Mołdawii okazało się, że wykorzystała ona już dopuszczalny czas pobytu w ramach ruchu bezwizowego. Cudzoziemka oznajmiła, że obecnie mieszka we Wrocławiu wraz ze swoim partnerem. Funkcjonariusze ustalili, że nie posiada statusu UKR oraz nie składała wniosku na pobyt czasowy i pracę, i nie posiada żadnego ważnego dokumentu potwierdzającego status beneficjenta Ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa.
Pozostałe osoby także nie były w stanie dostatecznie uzasadnić celu i warunków swojego pobytu w Polsce.
Wszyscy cudzoziemcy otrzymali decyzję o odmowie wjazdu oraz nakaz przebywania w określonym miejscu do czasu opuszczenia terytorium RP najbliższym lotem.